Jest taka impreza w Łodzi, która dwa razy do roku spędza sen
z powiek ludziom zainteresowanym modą. Dziennikarze nabijają pióra atramentem,
szafiarki wertują szafę w poszukiwaniu szalonych, czarno-czarnych stylizacji,
pasjonaci ładują iPhony, żeby, zamiast oklaskiwać kolekcję, uwiecznić ją na
3-sekundowych filmikach, których nikt nigdy później nie zobaczy. Fashion Philosophy Fashion Week Poland.
W nazwie wydarzenia widnieje słowo „filozofia”. Z angielska
rzecz jasna, bo w to polski fashion week, więc musi być po angielsku. Co jest
dokładnie filozofią imprezy? Jaka przyświeca temu wszystkiemu idea? Oto jak
rozpisują się organizatorzy:
„Tworzymy największe wydarzenie modowe w Polsce, czyli FashionPhilosophy Fashion Week Poland, odbywający się cyklicznie, dwa razy w roku w Łodzi, prezentujący trendy na nadchodzący za pół roku sezon. Za cel stawiamy sobie stworzenie platformy, gdzie obok najwyższego poziomu odczuć estetycznych znajdzie się miejsce na wymianę doświadczeń i wiedzy na temat mechanizmów branży modowej. Kreujemy ideę spotkania środowiskowego na styku sztuki i biznesu.”
Fashion PR Girl w swoim tekście (tutaj) udowodniła, że wszystko rozwala się już przy samych założeniach projektu. Filozofia polskiego tygodnia mody to jak filozofia Paulo Coelho. Górnolotna, dotycząca wielkich idei, ale tak naprawdę płytka, bezużyteczna i nie wnosząca nic nowego.
„Tworzymy największe wydarzenie modowe w Polsce, czyli FashionPhilosophy Fashion Week Poland, odbywający się cyklicznie, dwa razy w roku w Łodzi, prezentujący trendy na nadchodzący za pół roku sezon. Za cel stawiamy sobie stworzenie platformy, gdzie obok najwyższego poziomu odczuć estetycznych znajdzie się miejsce na wymianę doświadczeń i wiedzy na temat mechanizmów branży modowej. Kreujemy ideę spotkania środowiskowego na styku sztuki i biznesu.”
Fashion PR Girl w swoim tekście (tutaj) udowodniła, że wszystko rozwala się już przy samych założeniach projektu. Filozofia polskiego tygodnia mody to jak filozofia Paulo Coelho. Górnolotna, dotycząca wielkich idei, ale tak naprawdę płytka, bezużyteczna i nie wnosząca nic nowego.